Apokalipsa często kojarzy się z kosmiczną katastrofą, gdzie nie ma miejsca na niuanse – wszyscy jednakowo padają ofiarą zniszczenia świata. Podobnie jest z Księgą Apokalipsy, o której mówi się, że jest straszna, a do tego trudna. Tu można postawić kilka pytań – dlaczego zatem, znalazła się ona w Biblii? Dlaczego ktoś umieścił ją jako ostatnią niejako podsumowującą przesłanie Pisma Świętego? Czy nie można było dać w zamiast czegoś radośniejszego – jakiegoś Psalmu na przykład?
A co jeśli by się okazało, że Księga Apokalipsy jest zupełnie inna od tego jak się o niej często myśli? W końcu zawiera w sobie więcej odniesień do Starego Testamentu niż jakakolwiek inna księga Nowego Testamentu; jest jedyną księgą z błogosławieństwem dla tego, kto ją czyta i jej słucha; w końcu jej grecki tytuł oznacza: odsłonięcie, ukazanie, wydobycie na światło. A to wszystko po to, żeby się już nie bać – bo stoimy w jasności.
Ostatnia księga chce nam odsłonić świat, w którym sprawy boskie i ludzkie przenikają się.
Zapraszamy na rekolekcje w czasie których przejdziemy przez fragmenty Księgi Apokalipsy odczytując ich przesłanie, zachęty i obietnice. Popatrzmy na te fragmenty, które wydają się trudne i dramatyczne, ale popatrzymy na nie w szerokim kontekście, by lepiej zrozumieć co Autor miał na myśli.
Bo w końcu: „Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa i strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska” (Ap 1, 3)
w cenie pełne wyżywienie + kawiarenka
o. Grzegorz Kuraś OP
Dominikanin, rekolekcjonista, duszpasterz, mgr teologii UPJPII, doktorant KUL (biblistyka), sekretarz redakcji miesięcznika W drodze (2017-2020), zakochany w Apokalipsie. Od 2020 roku pracował w Korbielowie, a od 2022 r. w Lublinie. Podczas pobytu w Korbielowie był redaktorem audycji Strefa duszpasterska w Radio Widok. Interesuje się naukami biblijnymi, językami obcymi oraz turystyką górską.